PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=893}
7,6 15 050
ocen
7,6 10 1 15050
7,5 26
ocen krytyków
Do widzenia, do jutra...
powrót do forum filmu Do widzenia, do jutra...

Rozczarowanie...

ocenił(a) film na 6

Sztuczne to wszystko jakoś, ta poetyckość wywołuje tylko ironiczny uśmieszek a historia raczej nudzi, tym bardziej, że z góry właściwie wiadomo jak się zakończy.

Bardzo lubię stare polskie kino, ale ten film kompletnie do mnie nie przemówił, natomiast z podobnych klimatów oglądałem niedawno "Ostatni dzień lata", który uważam za zdecydowanie bardziej udany i ciekawszy.

_B_a_r_t_

Niestety się zgadzam, daję siódemkę tylko ze względu na Komedę (muzyka jak zwykle wspaniała), Polańskiego (epizod z tańcem i wygląd 15-latka) i Cybulskiego (ma jednak jakiś urok w sobie). Mimo tych nazwisk film do mnie nie trafił, nie urzekł mnie tak jak inne dzieła z tej epoki, np. właśnie "Ostatni dzień lata", "Niewinni czarodzieje" czy "Pociąg". Nie potrafię jasno powiedzieć, na czym rzecz polega, po prostu nie czuję w tym filmie klimatu. To co rzuca mi się w oczy to niestety głównie banał, egzaltacja i tani liryzm, a zmanierowany, irytujący polsko-angielsko-francuski Margueritte jest dla mnie po prostu nie do wytrzymania. Powtarzam ciągle "niestety" bo spodziewałam się po tym filmie czegoś więcej.

ocenił(a) film na 3
niepogoda

"To co rzuca mi się w oczy to niestety głównie banał, egzaltacja i tani liryzm, a zmanierowany, irytujący polsko-angielsko-francuski Margueritte jest dla mnie po prostu nie do wytrzymania" Miałem podobne odczucie. Gdzie tam temu filmowi np. do "Człowieka na torze" czy "Rękopis znaleziony w Saragossie" . Tłumy po prostu przyciąga magia Cybulskiego (choć jak dla mnie on gra na jedno kopyto) i piękna Tyszkiewicz (ale tylko z wyglądu).
Ten film to dla jakieś panienki egzaltowanej której nogi robią się miękkie gdy widzą Cybulskiego.
Żadne wielkie kino, ot taka mydlana opera na dużym ekranie, z może 3'ma dobrymi dialogami - refleksjami.

kyle_reese

Tyszkiewicz?:)
Nie jest to wielkie kino, ale mnie urzekł. Myślę, że to zależy od osoby. Z kolei mnie irytowała Krystyna Stypułkowska w niewinnych Czarodziejach i całkowicie odebrała mi jakiekolwiek zainteresowanie filmem. Ot, kwestia gustu. A co do Margueritte to ja dubbingowała francuzka wiec nie wiem czy można tu mówić o zmanierowaniu...

ocenił(a) film na 9
coco29

Głosu Margueritte użyczyła Amerykanka (żona Z. Kałużyńskiego, Eleonora). Ot, taka ciekawostka ;)

helena89

W takim razie dostałam złą informację:)

ocenił(a) film na 8
_B_a_r_t_

polska szkoła filmowa dodatkowo znana była z tego, że filmy kończyły się unhappy-endem

ocenił(a) film na 7
nephilim_718

Dokładnie, ale myślę że to fakt realizmu polskich reżyserów wychowanych na trudnej wojennej oraz powojennej rzeczywistości.

ocenił(a) film na 7
_B_a_r_t_

Również uwielbiam nasze stare kino szczególnie z okresu nowej fali i polskiej szkoły filmowej. Film też raczej do mnie nie przemówił, brakowało tej kombinacji realizmu, poetyckości, melancholii oraz egzaltacji. Wszystko dość przewidywalne a głoś (podkłady) Margaritte był niesamowicie irytujący. Cybulski też nie miał przysłowiowo dobrego dnia. Film jest nadal dobry, nie można się szczególnie przyczepić że coś w tym filmie jest naprawdę słabego. Jednak na tle masy rewelacyjnych filmów z tego okresu wypada jednak dużo słabiej. A tak w mojej opinii to "Ostatni dzień lata" jest absolutnie najlepszym filmem tamtej epoki i jednym z najlepszych filmów jakie w życiu oglądałem.

ocenił(a) film na 10
_B_a_r_t_

jutro nowy odcinek klanu tam wszystko proste jasne naturalne i debilne, idz i tam wypisuj bzdety

ocenił(a) film na 8
_B_a_r_t_

Niespodziewany zwrot akcji nie jest konieczny by móc uznać film za doby. Oczywistość nieuchronności zdarzeń według mnie dała możliwość głębszego utożsamienia się z tragizmem głównego bohatera, co osobiście cenię.
Natomiast muszę się zgodzę z przedstawioną tutaj opinią odnośnie głosu głównej bohaterki, w dodatku podkładanego. Słuchanie tego było dramatem prawie porównywalnym z dramatem zawartym w fabule. Czułem się jakbym oglądał Psy 2, gdzie dziewczyna Franza w podobny sposób oszpecała film.

ocenił(a) film na 7
_B_a_r_t_

Zgadzam się. Po obejrzeniu filmu "Pociąg" z Cybulskim postanowiłam zobaczyć i ten. Trochę przypomina "Śniadanie u Tiffany'ego", tylko że tam wszystko jednak kończy się szczęśliwie. Tutaj trochę to naciągane. Margueritte powala na kolana wdziękiem, urodą i głosem (choć ten w tym wypadku jest podkładany), ale chyba nic poza. Jej kaprys, że będzie zawsze taka nieuchwytna i niczyja jest tutaj poniekąd irytujący. Historyjka lekka, choć na swój sposób dramatyczna, ale brakuje mi jakiejś głębi. Może gdyby ukazać więcej obrazów z spędzanego wspólnie czasu i wolno rodzącego się uczucia, to historia bardziej by do mnie przemówiła? Nie wiem...

ocenił(a) film na 10
lanaaa89

dinozaury tez juz dawno wyginely , romantycy tez zamieraja...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones