(Cybulski) siedzący w ciemnym kącie, robiący pantomimę papierosami. Fajny teatrzyk - szlugi zamiast lalek - ciekawe czy to był jego autorski pomysł??? To przy samym końcu filmu. Super.
..ta scena byla wlasnie jedną z lepszych.. i tez zastanawialam sie czy Cybulski sam dodał ją do scenariusza ;)
Z tymi rękoma na początku filmu tez była fajna, taka inna, oryginalna scenka;) ...
Ta scena z początku to chyba zapowiedź relacji Jacka z Margueritte, pozostaje nieuchwytna, ciągle ucieka, w końcu odlatuje...
Nie, wtedy była taka moda na różnego rodzaju ręczne animacje rekwizytów. Trwała mniej-więcej całe lata 60-te.