Abstrahując od osoby reżysera - co ma w odbiorze filmu niepośrednie znaczenie- wydaje mi się, że film zachował klimat i pierwotny sens opowiadania i jest naprawdę pozycją godnym polecenia. I bynajmniej nie jest to film o spółkowaniu jak niektórzy jawnie mu zarzucają. Chodź niewątpliwie jak na 58 rok jest aż "nadto" odważny.