aż dziw bierze, że muzyka Korzeniowskiego nie była nominowana do Oscara..jest genialna, wręcz perfekcyjna, zresztą tak samo jak film, który już od pierwszych scen wgniótł mnie głęboko w fotel
Widać próg wejścia do hollywood "hall of fame" jest na innej płaszczyźnie niż jakość dzieła...