Czy naprawdę to Barbara Kwiatkowska grała Jowitę? Wg mnie to była jakaś inna aktorka.
Przecież Jowita miała zupełnie inne oczy i brwi niż Barbara Kwiatkowska!
http://filmpolski.pl/fp/index.php/161709_11
naprawdę, i nanprawdę nie wiem skąd wątpliwości
a tu zdjęcia z innych filmow http://filmpolski.pl/fp/index.php/141208
Ale porównaj dwa ujęcia filmu: 1:29:53 oraz 1:29:58 kiedy widać zbliżenie na oczy Agnieszki i Jowity - one są zupełnie inne!
Myślę, że Twoje spostrzeżenie może być trafne - polecam przeczytać "Disneyland" Dygata, na podstawie którego jest zrobiony film. Agnieszka w jednej z pierwszych rozmów z Markiem mówi mu, że to niemożliwe, aby była Jowitą, bo Jowita ma czarne oczy, a ona - brązowe. Możliwym jest, że zostało to wykorzystane także w filmie.
Napisałem to przed końcem filmu, nim Agnieszka wyznała, że była Jowitą... Jednak te oczy i tak mi jej nie pasują.
Przecież ona powiedziała to Markowi specjalnie, trochę na złość, bo wychodziła za innego i chciała aby było mu żal. A Marek, jak widzieliśmy, tylko znacząco się uśmiechnął, bo wiedział, że kłamie. Wcześniej odkrył, że Jowita to Lola Fiat 1100 (swoją drogą zabawna ksywka).
Wiecie co... Nie mam bladego pojęcia kto tak naprawdę był tą tajemniczą Jowitą. Bo nawet jeśli celowo, cały czas była mowa o tym, że Jowitą może być Agnieszka, to jednak zbliżenia - kadr na jej oczy - świadczą o tym, że to jest ktoś zupełnie inny. Więc przyjąć można dwa rozwiązania: są to dwie aktorki, ale niby ta sama postać i Jowita ma być przez to jeszcze bardziej tajemnicza i nieosiągalna. Albo Marek cały czas gonił za kimś zupełnie nieosiągalnym (w kontekście filmu).
Natomiast nie sądzę by Jowitą była Lola. Zresztą co miałaby prostytutka robić na studenckiej imprezie?
Zacytuję i potwierdzę, że tak właśnie odczytałem ten film: dwa rozwiązania, dwie furtki do wyboru:
"Więc przyjąć można dwa rozwiązania: są to dwie aktorki, ale niby ta sama postać i Jowita ma być przez to jeszcze bardziej tajemnicza i nieosiągalna. Albo Marek cały czas gonił za kimś zupełnie nieosiągalnym". W sensie: mogła to być ta sama kobieta, ale reżyser "użył" innych aktorek, żeby rozwiązanie było o zbyt oczywiste. Mogło być też tak, że Arensowi "odbiło" i uganiał się za wyimaginowanym ideałem, jak Don Kichot za wiatrakami/smokami.
Zdaje się, że Agnieszka powiedziała, że ma niebieskie oczy - wtedy na zbliżeniu było widać że są jasne. A ja sama też mam zagwozdkę, bo raz wydawało mi się że to na pewno inne kobiety, a innym, że oczy Agnieszki są właśnie tymi oczami, w których Marek się zakochał. Swoją drogą, dziwne, że on sam porównując tajemniczą twarz z twarzą Agnieszki, nie zorientowałby się jaka jest prawda...?
Tak, naprawde Kwiatkowska byla Jowita, przeciez to dokladnie widac o oczach oraz po ksztalcie twarzy nawet pod maska