Tym razem Don Camillo udaje się wraz z komunistyczną delegacją s Peppone na czele do ZSRR. Oczywiście musi 'wmieszać się' w tłu towarzyszy i stać się jednym z nich. W Związku Radzieckim udaje mu się 'przypomnieć' tamtejszemu duchownemu kim jest i na czym polega jego powołanie oraz jest świadkiem 'pojedynku' Peppona z tamtejszym przedstawicielem władzy lokalnej 'na kieliszki'.
Jeśli miałabym utknąć z jednym filmem, byłby to ten, widziałam go tak wiele razy, a zawsze się na głos śmieje. Po ciężkim dniu pomaga się całkowicie odciąć od tego co nam zatruwa umysł. Komunista vs ksiądz reakcjonista, walczą ze sobą, ale jeśli jednemu z głowy choć włos spadnie, drugi będzie przy nim i dla niego. Ta...
więcejRewelacyjna rzecz. Ostatnio raz widziałem Don Camilla kilkanaście może lat temu i z tego, co pamiętam to wszyscy mówili, że to fajne jest. teraz sobie obejrzałem ten właśnie film i jestem szczerze urzeczony.:D